Malarstwo

             Emocje są elementarnymi cząstki fenomenu życia. Docierają do człowieka bezpośrednio po przez zmysły, a umysł je doświadcza, nazywa i oswaja . Innymi słowy źródłem emocji/odczuć jest życie. Bez emocji są tylko narzędzia, urządzenia i rzeczy martwe. Każdy z nas codziennie potrzebuje odpowiednią porcję odczuć. Dlatego tak łatwo można manipulować ludźmi. Ideologie żonglując odczuciami odciągają masy ludzkie od właściwego postrzegania emocji. Jak wspomniałem - źródłem emocji/odczuć jest tylko życie. Fenomen, który jest kompetentny do udzielania nauki. Nawet jeśli ideologie uwodzą i czynią z ludzi owce, to nikt nie uniknie lekcji życia. Obecnie żyjemy w czasie spektaklu wielkiego cyrku. Autorytety(klauni) zmieniają się na arenie i zabawiają publiczność. Czy jest ktoś - jakiś wybitny autorytet, który potrafi  wyjaśnić dlaczego istnieje mucha? Istoty ludzkie pod presją bycia "trendy" ulegają unifikacji i  stają sie masą. Masowość jest zawsze przejawem tego co przeciętne. Czy przeciętność jest bezpieczna i wygodna? Owca myśli, że nie zwraca uwagi i nie prowokuje, ale tylko do czasu, aż ją ostrzygą. Przeciętność lansuje miernotę. Miernota i lichota to gadżet ostatnich kilkudziesięciu lat. Szybciej więcej i taniej - rzeczywista inflacja istoty ludzkiej.

             Najbardziej doniosłe przekazy o ludzkiej egzystencji zapisano w dziełach sztuk pięknych (literatura, muzyka, malarstwo itp.) Głowna siła ukryta w dziełach to emocje, które artysta odsłania przed widzem, słuchaczem. Sztuki piękne są bagatelizowaną dziedziną aktywności ludzkiej, ponieważ dotyczą sfery świadomości człowieka. Świadomość i jej rola  w twórczości artystycznej jest rodzajem linii papilarnych człowieczeństwa. Od świadomości autora zależy ciężar gatunkowy przekazu jaki dociera do odbiorcy. Malarstwo, które uprawiam obejmuje dość szerokie spektrum tematów. Prace figuratywne w cyklach: pomiędzy słowem a obrazem,  erotyki, akty, lub prace abstrakcyjne z cyklu symfonia kwantów. Wszystkie prace jakie zrobiłem (obrazy, rysunki, rzeźby) są moim opisem spotkania  z emocją. Emocje i ich oswojenie (rozumienie) to świadoma droga do zrozumienia istoty życia.

                 Cykl "pomiędzy słowem a obrazem" jest zdominowany przez postacie dzieci, kotów  i nierzadko zabawek. Spotykałem sie z głosami krytyki jakoby sylwetki dzieci są brzydkie i wynaturzone w jakimś nieuzasadnionym proteście. Jest to  opis emocji dotyczący szkodliwych i antyludzkich programów jakim poddawane są dzieci. Nie opisuję brzydoty, ale  brak równowagi pomiędzy teorią a naturą życia. Izolowanie dzieci  w murach szkolnych to okaleczanie z bezpośredniego doświadczania fenomenu życia. Wystarczy skupić uwagę na zachowaniu dzieci na zajęciach plastycznych. Nie ma wtedy już norm, ani regulacji programowych. Dziecko odrywa się od nudnej rutyny szkolnej i opisuje swoje emocje. Na plastyce dziecko  jest świadome
i wolne.  Dzieci w zamknięciu (program nauczania, ściany klasy) nie są w stanie naturalnie oswoić własnych emocji. Dodatkowo zmuszani są do wkuwania niezrozumiałej dla nich i zbędnej teorii. Być może taki sposób traumatyzowania dzieci rodzi późniejszych sadystów. Jak sięgam pamięcią agresja w śród uczniów, a później w życiu dorosłym była na porządku dziennym. Taki stan rzeczy jest nadal obecny. Uczeni twierdzą, że agresja jest wynikiem nagromadzonej frustracji i negatywnych emocji.
  

                 W cyklu "akty" opisuję emocje jakie są  udziałem kobiet w ciąży. Nie ma bardziej sugestywnej emocji zanurzonej w życiu. Miałem okazje być w obecności wielu kobiet spodziewających sie dziecka i z nimi rozmawiać. Ich twarze, gesty, sposób wypowiadania zawierały wiedzę, która dla mnie była niedostępna. Ale na tyle urzekają, że powstał cykl kilkunastu aktów. Zrobiłem wystawę prac w jednej z lubelskich galerii. Obrazy nie należą już do mnie. Nie został mi ani jeden. Nabyli je mężczyźni, którzy prawdopodobnie odczuwali podobne emocje jak ja. Oczywistość z jaką brzemienna kobieta rozumie świat jest zanurzona w logosie. Logos przejmuje nad nią kontrolę, a ona mu bezgranicznie ufa. Czym jest zatem Logos? To tylko pojecie określające przyczynę istnienia wszystkiego co jest.   To co ja nazwałem "logosem" wspomniany już wcześniej przeze mnie Roman Pukar określa jako "samoorganizującą się rzeczywistość". W pełni sie z tym zgadzam.  Kobieta w ciąży potrafi dostrzec i ocenić rzeczy zbędne. Oczywiście nie generalizuję. Ale tylko z tej perspektywy może dostrzec rodzaj męski, żeński i nijaki w rzeczywistych proporcjach.

            Człowiek dwubiegunowy: kobieta i mężczyzna to temat prac z cyklu "erotyki". Wszystkie zjawiska jakie doświadczamy są dwubiegunowe; ciepło zimno, radość smutek itd. Wszystkie odczucia są zawsze dwubiegunowe i proporcjonalne względem  siebie. Człowiek jest przejawem/emanacją rzeczywistego świata. Świata materialnego (fizycznego) po jednej stronie, a po drugiej duchowego (uniwersalnego umysłu wszystkiego co jest). Kobieta z jednej strony jest psychiczna (duchowa, emocjonalna) a z drugiej fizyczna. Mężczyzny dotyczy ten sam podział. Jednocześnie kobieta jest przeciwległym biegunem do mężczyzny. W akcie poczęcia życia mężczyzna jest sprawczy, dominujący, kobieta jest  przyjmująca, uległa. Jest to oczywiste, żadne ideologie, dogmaty  tego nie zmienią.

 

Cykl "Symfonia kwantów" jest malarstwem nie figuratywnym (abstrakcyjnym). Obrazy są graficznym ekranem na którym odbywa sie to wszytko co jest. Oczywiście wszystko co się odzieje jest niezbędne. Obrazy mówią o istnieniu emocji w ogóle. W tym cyklu nie określam jakie one są. Rysuję emocje używając abstrakcyjnych linii, kresek. Powrócę do zdania, które napisałem na samym początku cyt: emocje są elementarnymi cząstki fenomenu życia. Wnioskuję tylko, że życie ludzkie to szata utkana z emocji. Obrazy z tego cyklu nie są mapą, drogowskazem czy inną wskazówką podróży po emocjach. Jeszcze wrócę do stwierdzenia cyt: "oczywiście wszystko co się odbywa, jest niezbędne" - bo by się nie odbyło skoro już się dzieje. Emocje/odczucia są udziałem wszystkich ludzi.